piątek, 16 listopada 2012

Na dobry początek...

A może pyszne ciasteczka kokosowe na początek weekendu?
Zachęcam do wykonania tych niezwykle prostych ale bardzo apetycznych babeczek.
Doskonale nadają się jako dodatek do kawy.
Wszystkim smakują i nikt im się nie oprze:)

poniedziałek, 12 listopada 2012

Pomarańczowo

     Mamy już za sobą pierwszy śnieg tej jesieni. Pierwsze ulepione bałwany i bitwy śnieżne oraz zjeżdżanie z górki:) Śnieg jednak poleżał na tyle krótko, że nie zaszkodził okrytym w liście drzewom.

 A jesień jest pomarańczowa nie tylko ze względu na dynie i wszechobecne haloween. Najbardziej jest pomarańczowa z powodu naszej rodzimej jarzębiny.

     I można z niej wykonać naprawdę piękne ozdoby i dekoracje.

Najpierw musimy znaleźć surowiec:


A teraz możemy puścić wodze fantazji:






Prace i zdjęcia pochodzą z internetu.

czwartek, 25 października 2012

Szaro, buro...

   To niesamowite jakie szybkie zmiany pogody funduje nam natura. Jeszcze ostatni weekend złocił się pięknymi jesiennymi liśćmi spadającymi z drzew, mieni ferią barw. A już poniedziałek zafundował nam jedną wielką nieprzeniknioną mgłę, która jakoś nie chciała odejść z nastaniem dnia.

   Słuchając prognoz pogodowych zapowiadających na piątkowy wieczór opady śniegu nie pozostaje nic innego jak zakopać się w ciepły koc i wystawić tylko nos!

   Można też (będąc już zakopanym w ten koc) zająć się robótkami ręcznymi. Brzmi pięknie i malowniczo. I tak też powinniśmy umilać sobie te coraz dłuższe wieczory:)

   Już za chwileczkę zaprezentuję Wam moje pierwsze dzieło! Wydziergane własnoręcznie i dlatego dumna jestem ogromnie! Teraz już tylko zostały "poprawki kosmetyczne".

   A póki co ostatnie zdjęcia w tym roku z jesiennego lasu.
   Miłego oglądania :)


Las liściasty jesienią

Wschód słońca w buczynie

Grzybki dwa:) 

 Muchomorek

wtorek, 16 października 2012

Ostatnie przebłyski lata


Przedstawiam Wam kilka fotografii z mojego ogrodu.
Ostatnie przebłyski lata:)
Zdjęcia zrobione w niedzielę, bo dzisiaj leje, pada i siąpi od samego rana....









Barwy jesieni

   Ale jeszcze dzisiaj ostatnie przebłyski lata na fotografiach z ogrodu.
   Zapraszam wieczorem.

   A póki co zostawiam Was z moją ulubioną ostatnio piosenką
   Miłego dnia:)




wtorek, 9 października 2012

Werandowo - serialowo

   Długie jesienne i zimowe wieczory niekoniecznie trzeba spędzać przed kominkiem z kieliszkiem pysznego wina w ręku i będąc opatulonym w gruby koc. Niekoniecznie również trzeba być zaczytanym w obszerne tomiska - chociaż to też jest piękne i ma swój urok. (Z chęcią podzielę się z Wami kiedyś moimi ulubionymi powieściami.)

   Dzisiaj jednak polecam coś lżejszego :)
   Lżejszego nie znaczy wcale ogłupiającego. Nie wypada przecież na Słonecznej Werandzie polecać żadnych wenezuelskich oper mydlanych, ani amerykańskich bijący rekordy popularności (swoją drogą ciekawe w jakich kręgach?) seriali typu Gossip girl czy Californication!!! Nic takiego nie polecam!

   Zachęcam za to aby przenieść się na współczesną australijską fermę. Aby poczuć przestrzeń, wolność i ogromny kontakt z naturą na oddalonej od cywilizacji wielkich miast fermie bydła. Kto już zgadł, wie że mowa o wspaniałym serialu "Córki McLeoda"!

   Serial ten opowiada nie tylko o przyrodzie ale porusza tematykę relacji międzyludzkich. Znajdziemy tam galerię postaci o przeróżnych charakterach od czysto dobrych po złe. Znajdzie się tam także miejsce na romanse i miłości a co za tym idzie również na intrygi i zazdrości. Spotkamy tam przystojnych - prawdziwych mężczyzn ale i piękne kobiety.

   Serial można oglądać z uśmiechem ale i rozrzewnieniem. Ma on 8 serii i za każdym razem gdy jest pokazywany w telewizji chętnie przed nim zasiadam.

   Zapraszam w takim razie na farmę Drovers Run należącą do "Córek McLeoda"!


 

czwartek, 4 października 2012

Grzybobranie

   Pogoda nadal słoneczna, ciepła, jesienna. Czasami wiatr przygna deszczowe chmury, które zraszają ziemię. Liście drzew mienią się kolorami i delikatnie zmieniają barwę z zielonych, w czerwone, żółte i brązowe. Sielanka - idealna pogoda na grzybobranie.

   Ale Stop! Nic dziwnego, że okoliczne lasy przeżywają oblężenie i najazd żądnych zbiorów "mieszczuchów". Koniec bajki.
 
   Ludzie oszaleli i tabunami gnają do lasu. Nie zważają na nic, rozdeptują wszystko po drodze i jak dziki przeorują całe leśne połacie. Teraz to już nie jest ostoja zieleni i relaksu ale miejsce rodzinnych "pikników" po których zostają góry śmieci.

   Zbieracze krzyczą do siebie, rozmawiają przez telefony, nawet słuchają radia nie zważając na innych. Zagłuszają odgłosy lasu. Zwierzęta zdezorientowane nalotem kryją się w gęstwinach ale i tam może je dopaść jakiś zapalony grzybiarz.

   Póki co zaczekam i odpuszczę sobie leśne wycieczki. Może za kilka dni szał minie? Jednak śmieci pozostaną. 

czwartek, 27 września 2012

Leśniczówka

   Na własną leśniczówkę przyjdzie nam jeszcze poczekać. Póki co podglądam jak pięknie można zamieszkać pośród zieleni. Najładniejsze są domy z drewna, które otacza ogród. Przytulnie i ze smakiem urządzone wnętrza - gdzie każdy detal wystroju jest starannie dopracowany.

   Patrząc na takie aranżacje w głowie rodzą mi się kolejne pomysły jak urządzić wymarzony dom. Z kominkiem w centralnej części i przytulnym poddaszem. Wypełniony przedmiotami, które są zarazem ładne i przypominają mi bliskie osoby. Taki dom na pewno nie będzie nowoczesny, ale będzie tchnął dobrą energią.




środa, 19 września 2012

Rykowisko

    Po pierwszych chłodnych wieczorach września można już wyczuć zbliżającą się jesień. Słońce coraz szybciej teraz chowa się za horyzont a wraz z nastaniem zmierzchu łąki zasnuwają się mgłami.  Ale zanim liście opadną i pokryje je śnieg, a zbiory z ogrodu przeistoczą się w półki pełne przetworów, możemy skorzystać z uroków września i wybrać się na leśne rykowisko.

   Uzbrojeni w ciepłe czapki i rękawiczki zasiadamy na pobliskiej ambonie na łące śródleśnej. Wraz z nastaniem zmierzchu coraz wyraźniej słychać porykiwania jeleni. Dochodzą do nas właściwie ze wszystkich stron. Porykujący jeleń nawołuje do siebie łanie, ale także odstrasza potencjalnych konkurentów.

   Jeszcze chwila i grupa łań z bykiem wyjdzie na polanę. Sponad mgły dostrzegamy ogromne poroże, które z dumą niesie na sobie przywódca stada. Jest potężny i czujny, trzeba zachowywać się bezszelestnie aby nie zorientował się, że jest obserwowany.

   Jeleń nerwowo obiega łanie i zagania je w gromadę. Nie czuje się w pełni bezpieczny - przecież dokoła czają się kolejni kandydaci zdolni odebrać mu jego stadko. Biegając co chwilę przystaje, nasłuchuje i ryczy urywanymi sygnałami. Potrząsa olbrzymim porożem i pokazuje całą swoją potęgę. Nie odda tak łatwo swoich zdobyczy. Widać wszystkie zabiegi pomagają, bo póki co żaden inny byk nie ma odwagi aby spotkać się z przywódcą twarzą w twarz.

   Łanie odchodzą dalej w poszukiwaniu pożywienia, a dumny jeleń nie odstępuje ich na krok - podążają w głąb lasu, a my także możemy bezpiecznie wrócić do domu. Rozgrzejemy się ciepłym grzańcem, bo palce już nam skostniały.