czwartek, 25 października 2012

Szaro, buro...

   To niesamowite jakie szybkie zmiany pogody funduje nam natura. Jeszcze ostatni weekend złocił się pięknymi jesiennymi liśćmi spadającymi z drzew, mieni ferią barw. A już poniedziałek zafundował nam jedną wielką nieprzeniknioną mgłę, która jakoś nie chciała odejść z nastaniem dnia.

   Słuchając prognoz pogodowych zapowiadających na piątkowy wieczór opady śniegu nie pozostaje nic innego jak zakopać się w ciepły koc i wystawić tylko nos!

   Można też (będąc już zakopanym w ten koc) zająć się robótkami ręcznymi. Brzmi pięknie i malowniczo. I tak też powinniśmy umilać sobie te coraz dłuższe wieczory:)

   Już za chwileczkę zaprezentuję Wam moje pierwsze dzieło! Wydziergane własnoręcznie i dlatego dumna jestem ogromnie! Teraz już tylko zostały "poprawki kosmetyczne".

   A póki co ostatnie zdjęcia w tym roku z jesiennego lasu.
   Miłego oglądania :)


Las liściasty jesienią

Wschód słońca w buczynie

Grzybki dwa:) 

 Muchomorek

2 komentarze: